Kasacja Neoplana i Solarisa
2 października zajezdnię o własnych siłach opuściły kolejne dwa autobusy: Neoplan N4020td #633 i Solaris Urbino 12 #639. Każdy z nich przebył po płockich drogach ponad milion kilometrów.
Neoplan wyprodukowany został w 1998 r. i był pierwszym w stu procentach niskopodłogowym pojazdem, który pojawił się na ulicach naszego miasta (egzemplarz #634 wyjechał około miesiąca później). W lutym 2003 r. wyświetlacze klapkowe zastąpiono diodowymi. W 2013 r. przeszedł naprawę bieżącą, podczas której zyskał m.in. nową warstwę lakieru. Był to ostatni autobus w taborze z czarnymi tablicami rejestracyjnymi.
Solaris natomiast pochodził z drugiej partii “jamników” zakupionej w 2001 r. Już na samym początku eksploatacji zawitał na testy do MPK Rzeszów. Co ciekawe, ten 17-letni pojazd do samego końca posiadał oryginalny lakier, jeszcze z białym paskiem na burtach pod linią okien.
Dyskutowałbym z tezą że 15-tki były drogie w stosunku do wartości użytkowej. Może przez chwilę gdy Solaris nazywał się Neoplan Polska i składał te pierwsze serie 4020 jako zupełną nowość na rynku.
Później się to ustabilizowało. Przykład:
http://www.pkm-gliwice.com.pl/images/stories/przetargi/info_i_ogloszenia/info_strone_solaris_s122_15_20120526.pdf
W 2012 roku KM zakupiło kilka Urbino 12 i kilka Urbino 18. Przegubowiec kosztował ok.140% ceny 12-tki.
W tym samym roku Gliwice zakupiły zestaw: Urbino 12 i Urbino 15. 15-tka wyszła poniżej 112% ceny 12-tki.
Proporcje te powtarzały się i na innych przetargach (oczywiście tych gdzie była dopuszczona pełna konkurencja).
A zanik masowych zakupów autobusów 15-metrowych wiązałbym nie tyle z ceną i pojemnością, co wysypem programów unijnych, które od 2007r udostępniły wielu miastom górę pieniędzy na zakupy, którymi wcześniej nie mogły dysponować polegając tylko na środkach własnych. W takich warunkach ekonomicznych nie trzeba było optymalizować zakupów i kupowało się masowo przegubowce, nawet tam gdzie nie były niezbędne. Są pieniądze – trzeba je wydać.
Sądzę że jest to główna przyczyna zaniku w Polsce klasy 15-metrowych autobusów miejskich. Ale np. w Skandynawii nadal są bardzo popularne. Jeden z przewoźników zamówił rzutem na taśmę 16szt tuż przed zamknięciem ich produkcji, jeszcze w tym roku, choć Solaris oficjalnie nie ma ich od pewnego czasu w ofercie. Była potrzeba – było zamówienie, mimo że model schodzący itp.
Cenowo te pojazdy były zawsze zbliżone do przegubowców, a nie 12 metrowych. Już w 1998 r. Neoplan N4020 kosztowały coś ok 1 mln zł, a tyle na pewno wówczas nie kosztowały 12-ki. W tym właśnie problem, że te pojazdy były za drogie na to co oferowały, dlatego m.in. ich popularność spadła do zera. Koszty eksploatacji na pewno były wyższe chociażby przez większe gabaryty. Do tego nie był w stanie zabrać tyle osób co było w dokumentach. Dużo mniejsza zwrotność jak przegubów. MAN z produkcji tego typu pojazdów wycofał się już wiele lat temu, tylko na specjalne zamówienie można było je kupić, bo sprzedaż były tak mała. Nie wspominając, że konstrukcje MANa z końca produkcji posiadały poważne problemy techniczne.
A ja bym dodał, że wraz z wycofaniem jednego pojazdu ubyło aż 25% taboru w bardzo ciekawej klasie 15 metrów. Cenowo i kosztami eksploatacji zbliżone jest to do 12 metrów, ilość miejsc siedzących – jak w przegubowcach, a czasami nawet więcej. Wbrew pozorom przy zwiększających się oczekiwaniach pasażerów dotyczących komfortu w przewozach miejskich – to ważny segment floty w każdym średnim i większym mieście. Szkoda tylko że niedoceniany i przez przewoźników i przez producentów (chyba tylko MAN został).
Faktycznie:-)
Możnaby dodać, że Neoplan był ostatnim autobusem w taborze z czarnymi tablicami rejestracyjnymi