Przetarg na 6 używanych autobusów
1 października KM-Płock ogłosiła przetarg na zakup 6 używanych, niskopodłogowych autobusów miejskich o długości 11,5-12,5m. Pojazdy muszą być nie starsze niż z 2016 r., z potwierdzonym przebiegiem nie wyższym niż 180.000 km. Mają mieć układ drzwi 2-2-2, a na pokład zabierać min. 90 osób w tym 28 na miejscach siedzących. Powinny być tej samej marki , posiadać taką samą kompletację i kolorystykę wnętrza. Napęd zapewniać ma silnik o mocy co najmniej 209 kW, spełniający normę emisji spalin Euro VI, umieszczony z tyłu pojazdu, a także min. 4-biegowa automatyczna skrzynia. Autobusy mają być klimatyzowane, a wentylację wnętrza zapewniać mają otwierane okna (min. 6 szt.) oraz dwie klapy dachowe sterowane elektrycznie. Wymagane jest wyposażenie m.in. w system EBS, zawieszenie pneumatyczne z funkcją przyklęku (z belką sztywną z przodu), oświetlenie wnętrza w technologii LED, a także ręcznie wykładaną platformę w drugich drzwiach. Co ciekawe pojazdy mają posiadać przyciski STOP, jednak “ciepłe guziki” służące do samodzielnego otwierania drzwi przez pasażerów nie są już konieczne. Brak też jakiejkolwiek wzmianki o monitoringu. Kierowca musi być oddzielony półotwartą kabiną. Informację pasażerską zapewniać ma komplet zewnętrznych diodowych tablic w kolorze pomarańczowym lub białym, tablicę wewnętrzną oraz głośniki w przestrzeni pasażerskiej (6 szt).
Oferty można składać do 31 października. O wyborze najkorzystniejszej z nich będą decydowały następujące kryteria: 60% – cena, 30% – unifikacja marki z posiadanym przez zamawiającego taborem (30 pkt za markę Solaris, MAN lub Mercedes), 10% – termin dostawy (10 pkt za dostawę w ciągu 14 dni).
Będzie to pierwszy zakup używanych pojazdów od 2010 r., kiedy do Płocka dotarło 5 wysokopodłogowych Jelczy z MZK Piła. Patrząc na specyfikację przetargu, można powiedzieć, że spółka planuje kupić stosunkowo nowe autobusy (nowsze od Solarisów #746-749, które są z 2015 r.). Do tej pory zakup używanych pojazdów oznaczał zazwyczaj sprowadzenie z zachodu mocno wiekowych MANów, z których część jeździ do dnia dzisiejszego.
No pasowałyby… Tylko szkoda, że nie przeguby.
Czyżby SU po Warbusie?