Sześciu konduktorów na linii nr 6

Po prawie 30 latach do autobusów płockiej komunikacji miejskiej powrócili konduktorzy. Koniec ich pracy przyniosły 1 czerwca 1974 r. kasowniki. W 2004 r. okazało się, że to konduktor ma być panaceum na wszelkie bolączki komunikacji. Do jednych z największych należą oczywiście gapowicze i wandale. Od 17 marca 2004 r. na próbę zatrudniono sześciu konduktorów, którzy jeżdżą na podmiejskiej linii nr 6. To ta linia, jak utrzymuje komunikacja, jest jedną z najbardziej uciążliwych pod względem wymienionych problemów. Jeżeli pomysł się sprawdzi w najbliższym czasie liczba zatrudnionych ma wzrosnąć do czterdziestu osób. Zadaniem konduktorów będzie kontrola i sprzedaż biletów oraz dbanie o porządek w pojeździe. Każdy z konduktorów ma otrzymać stałe wynagrodzenie w wysokości ok. jednego tysiąca złotych plus prowizję od sprzedanych biletów. Zastanawiającym jest jednak, w jaki sposób jedna osoba powstrzyma np. grupę demolującą autobus. Do najgroźniejszego zdarzenia, do jakiego doszło w ubiegłym roku, było podpalenie 30 maja w czasie jazdy autobusu linii 19. To zajście skłoniło KM-Płock do przeciwdziałania problemowi. W wakacje sprawdzano możliwości tzw. ‪„opiekunów‪” w autobusach, 10 listopada podpisano umowę ze Strażą Miejską na pilnowanie autobusów i przystanków. Autobusy wyposażono w przednie tablice „Obsługa konduktorska”, a pasażerowie wpuszczani są tylko przednimi drzwiami.

Dodaj komentarz

Back to top button