Ekspozytor rodem z Francji

Przywędrował do Polski razem z francuskimi Berlietami. Początkowo trochę inny (mniejszy), później taki, jaki znamy obecnie. Ekspozytor, najbardziej znany w naszym kraju właśnie z Jelczy, to prosta konstrukcja: metalowa ramka obudowana skrzynką z tworzywa, z szybą z jednej strony i zamykana pokrywą z drugiej. W środku pomiędzy dwoma rolkami rozciągnięte płótno, na którym malowane były numery linii, czy trasa przejazdu. Mechanizm uruchamiany za pomocą małej korbki przesuwał płótno, które nawijało się nakręcając na jedną rolkę i rozwijając z drugiej. Miłośnicy przed laty nadali mu przydomek „telewizor”, a przewijającej się w środku taśmie „film”.

Do Płocka urządzenie to zawitało w 1979 r. wraz z Jelczami PR110. W stosunku do dykt eksploatowanych dotychczas w Sanach oraz Autosanach były niesamowicie nowoczesnym i efektownym wynalazkiem. Z czasem zamontowano je również w Ikarusach. Eksploatacja ekspozytorów zakończyła się wraz końcem 2013 roku, kiedy do kasacji powędrował Jelcz 120M #583, który był ostatnim autobusem wyposażonym w te urządzenia. Główną wadą ekspozytorów była ograniczona możliwość nanoszenia modyfikacji. Wraz z rosnącą ilością zmian tras, informacje na filmach stawały się coraz bardziej nieaktualne. Stosowano co prawda różne rozwiązania, np. zaklejanie starych napisów nowymi, czy nawet ręczne dopisywanie nowych numerów linii, jednak wszystko to wyglądało coraz mniej estetycznie. Od 1995 r. (wraz z zakupem Jelczy M121MB) ekspozytory stopniowo zaczęły być wypierane przez tablice elektroniczne, na których łatwiej można eksponować dowolne informacje.

Back to top button